Dołącz do nas

Kibice Piłka nożna

Jak nóż w masło – kibice o meczu z Miedzią

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Kibice GKS Katowice nie są zadowoleni z meczu z Miedzią. Ci, którzy emocjonalnie podchodzą do sprawy używają mocnych słów, ci którzy mają bardziej chłodną głowę zwracają uwagę na kilka ważnych aspektów. Zdaniem kibiców GieKSa nie ma na tyle dobrych zawodników, aby grać systemem 5-3-2. Inni zwracają uwagę na personalia, zarówno w obronie, jak i ofensywie. Przeczytajcie, co pisali kibice na forum GieKSy (pisownia oryginalna).

ScarfaceWNC
A podsumowując dzisiejszy mecz – FRAJERSTWO!! Bardzo szybko po zmianie stron odrobić stan meczu, uzyskać przewagę jednego zawodnika i prawie w ten sam szybki sposób zajebać to i zresetować dobra sytuacje. No i gra obronna KATASTROFA!!!!!!!!!!

Jurek
mecz nie wyszedł, ale nie ma co płakać. Mamy praktycznie nową drużynę i płacimy frycowe. Sporo błędów, które miejmy nadzieję, z czasem uda się wyeliminować. Na plus to że potrafiliśmy się podnieść po pierwszej połowie, widać że chłopaki maja charakter.

Wygan
Zmiana systemu gry i przy lepszym przeciwniku wyszlo niezgranie,katastrofalna gra w obronie,przy graniu w lini obrona powinna stac nieco glebiej i stad braly sie te prostopadle podania czego konsewkencja byly czerwone kartki(obie słuszne) dla naszych zawodnikow z tym,ze po drugim faulu powinien byc rzut wolny a nie karny.
Miedź taktycznie nas rozpykała i tak na prawde to gdyby skonczylo sie 5,6-2 to wynik i tak byłby sprawiedliwy.

Krzyś
Jak dla mnie, to mecz wyglądał jak większość z poprzedniego sezonu. Brak zaangażowania, serca do gry również.

Gan Ganowicz
Nie ma co pierdolić, mecz z Termalica pokaże gdzie jesteśmy. Wygląda to super źle obecnie. Jeżeli nie będzie wyraźnej poprawy w meczu z Niecieczą to trzeba się zastanawiać nad zmianami w sztabie.

Waldas
Według mnie w drużynie nie ma mentalności zwycięzcy. Nie potrafią dobić rywala. Z Widzewem chcieli zagrać na 1-0. Teraz odrobili straty 5 minut po przerwie i zamiast dobić osłabionego rywala, dajemy przeciwnikowi chwycić drugi oddech. Mecz bardzo widowiskowy, niestety happy end po stronie Miedzi.

Bari
Ten Bodziony mial byc wzmocnieniem przeciez ,jeden lepszych Z floty. A u nos sie nie lapie? Pitry tez zaczyna z lawki a okazuje sie, że jednak o niebo lepszy od innych ceglarzy. Wiadomo nie ma źle , caly sezon przed nami ale coś mi sie te nowe ustawienie nie widzi.

Homer
Gra nie napawa optymizmem; było już słabo w meczu z Widzewem, tylko,że oni są naprawdę słabi więc jeszcze jakoś to wyglądało. Dziś Miedź wjeżdżała w naszą linie obrony jak nóż w masło, zawodnicy zupełnie pogubieni, linia obrony wyglądała jak kupa dzieciaków z podwórka. Już wcześniej pisałem, ze wszyscy uważaliśmy, że naszym największym problemem jest atak, a tu się okazuje, że mamy syf z tyłu. Gramy nowym ustawieniem, ale mam wrażenie, że umiejętności i potencjał naszych defensorów jest zbyt słaby żeby tak grać.

Lars
Lepiej wyszarpać mecze jeżdżąc na dupie niż w stylu cottonów, fanfarów i innych garnków. Piszecie, że Pitry wszedł a i tak był lepszy, no ale ostatnio wszedł i lepszy nie był, więc naprawdę pod kątem dwóch meczów nie ma co skreślać poszczególnych graczy, bo sami widzicie jak to wygląda.

Flame
Mam watpliwosci do tego grania 5 z tyłu. Takie granie wymaga moim zdaniem kopaczy o wiekszych umiejetnosciach,niz tych ktorzy biegaja po polskich boiskach.

Koleś
Mówiłem przed meczem, że w tym spotkaniu padnie grad bramek. Każda bardziej kumata drużyna rozszyfruje naszą grę i nasze mankamenty, które rażą w oczy. Nasi boczni obrońcy, uwielbiają uczestniczyć w akacjach ofensywnych, nie wracają się do defensywy (często jest to po prostu nie możliwe), rywale o tym doskonale wiedzą i momentalnie wypuszczają kontrę i co się dzieje? Przed sobą mają albo super zwrotnego Jurkowskiego lub Kamińskiego albo Cholerzyńskiego, który jest po prostu słaby.

p1964
my nie mamy piłkarzy do tej taktyki. gra w defensywie to dramat. ofensywa tez mega kuleje. wychodzimy z akcja jesteśmy w połowie połowy przeciwnika i oddajemy piłkę do obrońców a ci często do bramkarza. wyjścia spod pressingu często nerwowe albo wybicie na oślep. kiepsko to wygląda. oprócz akcji bramkowych prawie żadnego zagrożenia pod bramką rywala.

Suja
Strata punktów na własne życzenie. Dogonić wynik z 2:0 na 2:2, grać z przewagą jednego zawodnika w upale 30 stopni, mieć 7 defensywnych zawodników na 11 i to zjebać to już głupota: piłkarzy i pewnie też trenera. Wszyscy się śmiali z tiki-taki Stawowego, a on pokazał jak z nami grać żeby nas rozjebać bez problemów. Gra środkiem, prostopadła piłka i Gieksa leży i kwiczy

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga