Dołącz do nas

Kibice Piłka nożna

Kibice: Wygrali? Fajnie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zdania po meczu z Miedzią były wśród kibiców GieKSy podzielone. Jedni zwracali uwagę na to, że najważniejsze są trzy punkty, inni skupiali się na krytyce poczynań zespołu. Temat meczowy na forum nie cieszył się zbyt wielkim zainteresowaniem w związku ze słabą postawą zespołu w ostatnim czasie.

żywiec
Kpiny i kabaretu ciąg dalszy
Oni nawet nie mają odrobinę godności żeby pokazać cokolwiek w ostatnim meczu cokolwiek – chociaż trochę powalczyć !!!

Mayek
3pkt sa, elegancko. Awansu nie bedzie ale to nie zwalnia z tego, zeby zadac 3pkt w kazdym meczu.

Homer
Piękna bramka Pitrego to chyba jedyny powód dla którego warto było sobie odmrażać dupę przez ponad półtorej godziny. Ostatni akcja meczu to idealne podsumowanie umiejętności większości naszego składu.

Dziki
Wygrana cieszy, i to bardziej niż się spodziewałem. Bardzo proszę o relację. Brzydzę się sobą, ale jednak w ten mróz zrezygnowałem.

Krzyś
a ja ten wynik przyjąłem tak bezpłciowo. Wygrali? Fajnie. Ale jeszcze nigdy nie byłem tak wkurwiony i zawiedziony grą swojej drużyny.

Tankofermentor
Pierwsza połowa lipa. Buda Pitrego to chyba faworyt do budy kolejki! Ogolnie gra dupy nie urywała. W drugiej polowie cos drgnęło po zdobyciu bramki, ale do zachwytu daleko! 3pkt są i to jest najważniejsze.

Suja
Ogólnie gra bardzo słaba, masa strat, niedokładnych podań itd. Cieszą 3 punkty. Wołkowicz do wyjebania jako pierwszy – nie wiem czy miał dziś choć jedno celne podanie. Dzisiejszy mecz upewnił mnie w przekonaniu, że nie musimy się martwić, że Goncerz odejdzie w przerwie zimowej do ekstraklasy. Szybkość i wola walki to na ekstraklase za mało. Technika i umiejętności piłkarskie jednak u Grzesia na niewysokim poziomie. Przykład – taki Zjawiński w 1 lidze wielka gwiazda, a w ekstraklasie sobie nie radzi.

Jarecki
Cholera wreszcie odtajałem.Wielki SZACUNEK dla wszystkich którzy dzisiaj tak jak ja niemiłosiernie zmarzli na Bukowej. Mecz hmmm wygrany i chyba tyle.Są trzy pkt zima będzie ciut spokojniejsza. Po zmianie Wołkowicza coś drgnęło…coś ale niezbyt mocno.

Dafcio64
Druga połowa zdecydowanie lepsza niż pierwsza. Po bramce duży spokój i dążenie do drugiej. Ta akcja z końcówki Kujawy i Czerwińskiego jakby było 0:0 to do wywalenia pierwsi! Jak można takiej sytuacji nie wykorzystać. Ogólnie dobrze zakończony ten chujowy rok, który może zwiastować dobry następny 🙂

wojtekbezportek
Kilka plusów po tym meczu jest:
– nikt nie zamarzł,
– nikogo nie wpierdolił żodyn miś polarny, albo lew morski,
– wygraliśmy,
– nareszcie koniec tego zjebanego piłkarsko jubileuszowego roku.

Zajczak
Wygraliśmy, ale można też śmiało to teraz powiedzieć, że był to mecz szczęścia. Po pierwszej połowie 2:0 w dupę powinno być przyjęte z ulgą, zero walki, zero ambicji i do tego błędy, które może drużynie Coco Jambo się przytrafiają. Dla mnie część tych grajków to dno, którzy na tym poziomie nie powinni w ogóle występować.

ScarfaceWNC
Kilku piłkarzy miało chęć walki, umiejętności prawie nie ma nikt.
Mecz wygrany to cieszy ale wyglądał on jak cały sezon czyli wszyscy wiedzą jak… równie dobrze po I połowie mogło być 0:2.
Ja tam na dzień dzisiejszy różnicy w drużynie Moskala a Skowronka nie widzę – kicha i tyle.

tomiii
Na awans już jest jednak za późno. Straty do czołówki są ogromne W nowym roku walka o miejsce w pierwszej dziesiątce tabeli

Antek_Antuan
Cieszą 3 punkty i piękna bramka Pitrego 🙂

Gra bez zmian, ciężko to oglądać….

Lars
Dziękuję Bogu za pogodę, bo dzięki niej, pierwszy raz na Bukowej w tym sezonie przeszły mnie dreszcze. Co by jednak się nie działo, zawsze w meczu najważniejsze są 3pkt dla GieKSy, a tyle dziś zdobyliśmy po pięknej bramce, także zawsze do przodu. Teraz czas naładować akumulatory i do marca 🙂

kosa
Fajna wygrana po ciężkim meczu z dobrym rywalem. Zazwyczaj w takich spotkaniach dostawaliśmy w dupę, a tym razem to my przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją stronę za co ogromny plus. Brawa za dziś, zjeby za cały 2014 rok dla drużyny.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Lechia Gdańsk Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

07.04.2023 Katowice

GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki: 90. Jędrych

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61.Jaroszek), Repka, Rogala– Błąd 89. Shibata), Kozubal, Marzec (52.Aleman) – Bergier (89. Mak)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Koperski), Kałahur, Bugaj (86. Fernandez), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69.Sypek), Neugebauer (60. D’arriego)

Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski

Czerwona kartka: Kuusk

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów:

 

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    GKS Katowice – Odra Opole Live

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    13.04.2023 Katowice

    GKS Katowice – Odra Opole 1:3 (0:1)

    Bramki: Jaroszek (55)Piroch (26), Continella (74), Sarmiento (76)

    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Repka, Rogala– Błąd (86. Ćwielong), Kozubal, Shibata (77. Mak), Marzec (86. Pietrzyk) – Bergier

    Odra Opole: Haluch – Szrek, Piroch, Spychała, Kamiński M. – Kamiński W. (59. Continella), Niziołek, Galan, Antczak (78. Surzyn), Hebel (59. Sarmiento) – Czapliński

    Żółte kartki: Marzec, Kozubal, Mak – W. Kamiński, Antczak, Continella, Czapliński

    Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

    Widzów: 5467

     

    You can't add multiple events in the same post, page or custom post type.

     

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    To było istne SZALEŃSTWO przy Bukowej!

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Spotkanie 26. kolejki między GieKSą, a Lechią było niewątpliwie hitem kolejki. Oba zespoły miały świetne serie zwycięstw i liderowały wiosennej tabeli pierwszej ligi.

    Od pierwszych minut przy akompaniamencie kapitalnego dopingu katowiczanie ruszyli do ataków. Już w 3. minucie mocno wstrzelona piłka z lewej strony przez Rogale przemknęła przed Sarnavskim, który nie interweniował, ale niestety żaden z zawodników nie dołożył nogi, aby skierować futbolówkę do bramki. Chwilę później Kozubal z lewej strony w polu karnym uderzył minimalnie obok prawego słupka bramki Lechii. Dobrze w tej sytuacji był ustawiony Marzec i wydawało się, że będzie przecinał ten strzał, jednak ostatecznie brakło podjęcia decyzji. Po błędzie rywala w 13. minucie piłkę otrzymał Bergier i momentalnie odwrócił się w stronę bramki i uderzył, ale piłka przefrunęła nad bramką. W 17. minucie szybki atak na strzał głową zamienił Bergier, ale piłka leciała wprost w dobrze ustawionego Sarnavskiego. W tej akcji przy rozegraniu bez kontaktu z rywalem ucierpiał Marzec, ale po interwencji medycznej wrócił na boisko. Groźny kontratak przeprowadzili goście w 25. minucie, ale na połowie rywala pod bramką ucierpiał Repka i ostatecznie po wycofaniu piłki, arbiter zatrzymał grę, aby fizjoterapeuci mogli pomóc naszemu pomocnikowi. Komor zdziwił wszystkich w następnej akcji, kiedy od połowy minął kilku zawodników z Gdańska jak tyczki i rozpędzony wpadł w pole karne, ale staranował w ataku rywala i akcję zakończył faulem. W 35. minucie pierwszy strzał oddali gdańszczanie, jednak sporo niecelny. Wtedy też na Blaszoku została zaprezentowana ogromna oprawa „Ultras GieKSa”, która po chwili została zdjęta i mogliśmy podziwiać racowisko z dopiskiem „Granice przekraczać, za nic nie przepraszać”. Dym na niecałą minutę zatrzymał sportowe zmagania. W 45. minucie kibice odpalili świece dymne w barwach klubowych, a powstały dym zadomowił się na dobre przy Bukowej, zatrzymując doliczone przez arbitra cztery minuty na dobrą chwilę. Po wznowieniu gry świetnie zabrał się w kontrze z piłką Marzec, kończąc akcję mocnym strzałem w środek bramki, który Sarnavski wypiąstkował. Arbiter po chwili odesłał oba zespoły do szatni, a wśród fanów GieKSy na trybunach można było odczuć ogromny niedosyt, że nie zdołaliśmy zdobyć bramki.

    Na drugą połowę żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Od pierwszych minut to goście ruszyli do przodu, ale brakowało im konkretów, aby chociaż oddać celny strzał na bramkę Kudły. Dośrodkowania również były przecinane przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. W 50. minucie nie był w stanie kontynuować meczu Marzec i była konieczna pierwsza zmiana w ekipie GieKSy. Dopiero po dwóch minutach Aleman pojawił się na boisku, zmieniając kontuzjowanego kolegę. W 54. minucie świetną piłkę dostał Błąd od Kozubala w pole karne, ale po złym przyjęciu musiał ratować się dograniem, które nie było najlepsze. W następnej akcji świetnie rozegrał akcję Rogala z Alemanem, ale obrońcy z trudem wybili kilkukrotnie piłkę z pola karnego. Równo po godzinie gry zakotłowało się w polu karnym GieKSy po dograniu z prawej strony Meny, ale ostatecznie obrońcy zażegnali niebezpieczeństwa. Tuż po tej akcji boisko opuścił Komor, co też było prawdopodobnie skutkiem urazu, którego nabawił się podczas solowego rajdu w pierwszej połowie. Mecz w drugiej połowie nie porywał, oglądaliśmy dużo drobnych przewinień, które bardzo mocno spowalniały zapędy obu zespołów. W 71. minucie dośrodkował w pole karne Kozubal poprawiając wcześniejsze zagranie z rzutu rożnego, a głęboko w polu karnym źle przyjął ją Aleman i piłka tylko spokojnie minęła linię końcową obok bramki Lechii. Bez dwóch zdań to była idealna szansa do oddania strzału. Dwie minuty później po ostrym faulu na rywalu Kuusk obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. Pan Marciniak w pierwszej chwili pokazał żółty kartonik, ale zweryfikował sytuację na VAR i poprawił swoją decyzję. GieKSa musiała sobie od tego momentu radzić w dziesiątkę. Katowiczanie skupili się na defensywie i czekali na odpowiedni moment, ale gdy po kilku minutach odebrali piłkę i ruszyli do kontrataku, to stadion odlatywał – tak głośnego dopingu nie było dawno przy Bukowej. Piłkarze nabrali pewności po chwili i zaczęli atakować Lechię pressingiem, która ratowała się wybiciem w aut. Gdańszczanie przeprowadzili podwójną zmianę w 86. minucie, rzucając wszystko, co mają do ofensywy. Do końca regulaminowego czasu nie oglądaliśmy jednak znaczących groźnych ataków gości. GieKSa świetnie broniła i raz po raz napędzała szybkie ataki. W doliczonym czasie gry stadion odleciał, bo katowiczanie mocno zaatakowali i wpakowali piłkę do bramki z najbliższej odległości, a strzelcem był Jędrych. To było coś, czego fani przy Bukowej długo nie zapomną. Lechia jeszcze atakowała, ale wtedy katowiczanie grali już w 11, bo stadion kompletnie oszalał. Co za wygrana!

    7.04.2023, Katowice
    GKS Katowice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
    Bramki: Jędrych (90).
    GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Kuusk, Komor (61. Jaroszek), Rogala– Błąd (90. Shibata), Repka, Kozubal, Marzec (52. Aleman) – Bergier (90. Mak).
    Lechia Gdańsk: Sarnavskyi- Olsson, Chindris, Zhelizko, Mena, Kapić (86. Fernandez), Kałahur, Bugaj (86. Koperski), Bobcek (69. Zjawiński), Khlan (69. Sypek), Neugebauer (60. D’Arrigo)
    Żółte kartki:  Jędrych – Zhelizko, Khlan, Koperski.
    Czerwona kartka: Kuusk (74., brutalny faul).
    Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
    Widzów: 5998 (komplet).

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga