Dołącz do nas

Piłka nożna

Kafarski i Skowronek o meczu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Trenerzy po spotkaniu nie mieli szczęśliwych min i wypowiadali się raczej bez większego entuzjazmu. Czasem mamy wrażenie, że po kolejnych nieudanych meczach ciągle słyszymy to samo…

Tomasz Kafarski (trener Bytovii Bytów):
Nie wiem, co o tym meczu można powiedzieć. Widać było, że spotkały się dwa zespoły, które mają problemy. My staraliśmy się tym jednym meczem przełamać swoją niemoc, mecz skończył się wynikiem remisowym, dla nas wynikiem pozytywnym, bo wywieźliśmy remis z tak trudnego terenu, co w naszej sytuacji jest bardzo cenne i chłopakom należy się słowa uznania za heroiczną walkę do końca.

Artur Skowronek (trener GKS Katowice):
Ten mecz mogliśmy przegrać już w szatni. Wiadomo jaka była waga spotkania i te aspekty mentalne mogły zadecydować o porażce. Nie jesteśmy w ogóle zadowoleni z punktu. Traktujemy to tak, jakbyśmy przegrali mecz. Na pewno, kiedy wychodzimy na boisko z taką bojaźnią i bojaźliwością, nie chcemy się otworzyć, zawiązać płynności gry do przodu, to bardzo łatwo jest o techniczny błąd – przyjęcie, zagranie krótkim, średnim, długim podaniem – to tak to wyglądało w pierwszej połowie. W drugiej połowie ruszyliśmy głowami – a także taktycznie – i to było widać, to były fragmenty, ale takie, które dają impuls i ja ten impuls mam i wiarę w tę szatnię. Na pewno nic nam dookoła nie pomaga, my musimy sobie samemu pomóc i zrobić wsyzstko, żeby taka agresja, doskakiwanie do przeciwnika i pazerność na gole, sytuacje, dośrodkowania mieć od początku meczu. Przed nami Pogoń Siedlce i na pewno jest to kolejny mecz kluczowy i tym mikrocyklem na pewno do tego spotkania się bardzo dobrze przygotujemy.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

12 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

12 komentarzy

  1. Avatar photo

    elo1964

    11 kwietnia 2015 at 21:51

    Zenada za co am placa do roboty albo zlom zbierac banda patalachow bez ambicji

  2. Avatar photo

    StaraGieKSa

    11 kwietnia 2015 at 21:51

    CZY MOŻE BYĆ GORZEJ?SKORO TRACIMY PUNKTY Z TAKĄ EGZOTYKĄ JAK B.B.
    CZY ZOBACZYMY JESZCZE TAKĄ GieKSę JAK KIEDYŚ,TĄ Z PRZED LAT???
    BO NA RAZIE GieKSa TO TYLKO MY-KIBICE!!!

  3. Avatar photo

    n.k.w.d.

    11 kwietnia 2015 at 22:27

    Zejdzie z boiska …

  4. Avatar photo

    marcin

    11 kwietnia 2015 at 23:00

    noż kurwa ile można…ile można zbierać odpady z innych klubów,gdzie zawodnicy,którzy u nas grają w podstawie w poprzednich klubach nawet nie powąchaja gry…to jest kurwa żenada….nie 90% ale kurwa 100% procent pseudozawodników jest do wymiany!!na nich nic nie podziała,nawet zwrot kasy za karnety…szanowny panie prezesie!!!!jako wieloletni kibic naszego ukochanego KLUBU prosze o wynagradzanie zalezne od wyników…kasa tylko i wyłącznie za zwycięstwa!!!!!a opierdalaczy prosze natychmiast wypierdolić!!! prosze mi uwieżyć-inaczej dobrze w naszym UKOCHANYM KLUBIE nie bedzie
    tak jak byc powinno

  5. Avatar photo

    marcin

    11 kwietnia 2015 at 23:08

    powiem może brutalnie ale samą prawdę-nie łudzcie sie GIEKSIARZE że bedzie kiedys tak jak za Kucza,Węgrzyna kopacze ,Wojciechowskiego,Widucha czy śp LEDKA…TAMCI zawodnicy mieli jaja,czego obecnym grajkom brak…jakby mieli nad sobą taki autorytet jak śp Marian Dziurowicz to by byli posrani w majty…a tak…czy sie stoi czy sie leży 5 tysięcy sie należy….żenada na maxa zeby nas jakies wiochy typu Nieciecza czy Bytovia ogrywały…

  6. Avatar photo

    marcin

    11 kwietnia 2015 at 23:20

    https://www.youtube.com/watch?v=bebxTQvVwZg……patrzcie nasi kopacze jak kiedys wyglądała ta prawdziwa GIEKSA i wstydzcie sie!!!!!!!!!!!!!!!

  7. Avatar photo

    MarianoItaliano

    11 kwietnia 2015 at 23:29

    WSZYSTKO TRZEBA ZMIENIĆ WRAZ Z PREZESEM @!

  8. Avatar photo

    kejta

    12 kwietnia 2015 at 01:36

    Futbol w naszej lidze wyglada wlasnie tak ze w malych misteczkach i wioskach ktos w ten sport inwestuje. W kazdej wiosce jest jakas firma ktora pompuje kase i ma prosty cel: bawic sie pilka i pozbierac mlodych chlopakow ktorzy nie sa jakimis wirtuozami futbolu ale ambicja i walka nadrabiaja za dwoch.

    A w wielkich mistach typu: Katowice, Gdynia stare ligowe wyjadacze bujaja sie i zrabiaja tysice nie wysilajac sie zbytnio. Tak wlasnie wyglada nasza polska pilka kopana wiec nie dziwi mnie ze druzyny typu Blekitni, Dolcan, Grudziadz itp maja wyniki i sa szczesliwi.

    My niestety jestesmy po drugiej stronie i mamy naprawde wielki problem teraz. Panowie piwkarze dostali po kieszeni i podejrzewam ze wynikow do konca sezonu juz nie bedzie. Wiec modlmy sie o utrzymanie. W lecie odejdzie wielu z nich i niestety nikt nie postawi na mlodych nie znanych graczy tylko znow przyjda do nas goscie co chca zarobic cos na kopaniu. I tak bedzie to w kolko nic sie nie zmieni. No chyba ze spadniemy, wtedy postawimy na mlodych… ..bo nie bedzie wyboru…

  9. Avatar photo

    kibic

    12 kwietnia 2015 at 08:58

    jesli komus zalerzy na naszym klubie,to trzeba przegonic caly ten zarzad ze wszystki dzialaczami starymi ca ciagle kreca sie wekul klubu bo jest teraz kasa,pan Cygan duzo zrobil ale teraz juz tego nie ogarnia wiec niech poda sie do dymisji i rozwiaze caly zarzad innego wyjscia niema

  10. Avatar photo

    kibic

    12 kwietnia 2015 at 12:08

    panie Skowronek jeszcze jeden taki mecz i wyladuje pan na bez robociu razem z tymi grajkami co pan zaproponowal do skladu

  11. Avatar photo

    myna64

    12 kwietnia 2015 at 17:25

  12. Avatar photo

    Anty GRZYB

    12 kwietnia 2015 at 17:50

    KUPIC BLEKITNYCH …

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga