Dołącz do nas

Piłka nożna

Kto zamiast Rakelsa będzie strzelał w Grudziądzu?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jutro GKS Katowice zagra w 32. kolejce sezonu 2012/13 w Grudziądzu z miejscową Olimpią. Dla GieKSy będzie to pierwszy z dwóch dalekich wyjazdowych pojedynków na koniec rozgrywek. W sobotę czeka katowiczan mecz w Olsztynie, a 8 czerwca w ostatniej kolejce zmierzą się u siebie z Dolcanem Ząbki.

Przegrany mecz z Arką Gdynia co prawda nie zmącił niezłego wizerunku zespołu w rundzie wiosennej, ale dał sygnał, że jeszcze nie wszystko w tej drużynie funkcjonuje jak należy. Przede wszystkim pojawiły się braki w koncentracji przy straconych bramkach. Potem katowiczanie atakowali i mieli kilka dobrych sytuacji, ale byli nieskuteczni. Większość zawodników zagrała nieco poniżej swojego poziomu, ale nie był to bardzo zły występ, a błędy są do wyeliminowania, przede wszystkim w zakresie wspomnianej koncentracji.

Olimpia zajmuje w tej chwili 10. miejsce ze stratą dwóch punktów do GKS. Zespół Tomasza Asenskyego nie zachwyca – delikatnie mówiąc – formą. Sześć ostatnich meczów było bez zwycięstwa (3 remisy, 3 porażki), a w 5 ostatnich meczach drużyna strzelała gole tylko w jednym, zremisowanym u siebie z Polonią Bytom 2:2 i to w ostatniej minucie spotkania, co chluby nie przynosi. Ogólnie Olimpia wygrała w tej rundzie tylko 3 razy. Jakże odmienne nastroje panowały jesienią, kiedy zespół w lidze spisywał się bardzo dobrze, a był także prawdziwą rewelacją Pucharu Polski. Wyeliminował ekstraklasowe Pogoń Szczecin i Lech Poznań, potem uporał się z II-ligowym Górnikiem Wałbrzych, by już na wiosnę w ćwierćfinale mierzyć się z Legią Warszawa. W Warszawie Olimpia nawet prowadziła do przerwy, ale ostatecznie przegrała 1:4, a w rewanżu poległa 1:2. Na pewno więc ta wiosna nie jest udana dla zespołu, a kibice w końcu chcieliby zobaczyć zwycięstwo.

W ostatniej kolejce nasz rywal przegrał z Zawiszą Bydgoszcz 0:3, a w tym spotkaniu grali tacy piłkarze jak choćby Jan Pawłowski (w barwach Niecieczy gol przy Bukowej jesienią), Marcin Staniek (kiedyś Odra Wodzisław), Marcin Smoliński (niegdyś talent Legii), Robert Szczot (testowany latem w GKS) czy Dariusz Gawęcki (były zawodnik Sandecji).

Osobną postacią tego zespołu jest dla nas bramkarz rywali Michał Wróbel. Zawodnik ten popisał się wprost niewiarygodnym i bardzo rzadkim wyczynem, strzelając głową gola przy Bukowej w 94. minucie meczu rozgrywanego jesienią. Do tego czasu GKS prowadził po golu Grzegorza Fonfary. Mecze z Olimpią są pechowe dla GieKSy, gdyż także w zeszłym sezonie w meczu w Grudziądzu gospodarze wyrównali w ostatnich minutach. Faktem jest jednak, że Olimpia z GKS jeszcze nie wygrała, bo trzeci mecz pomiędzy tymi ekipami, przy Bukowej, zakończył się wygraną GKS 1:0.

W składzie GKS na pewno nastąpi jedna istotna zmiana. Nie ujrzymy Denissa Rakelsa, który już w barwach katowiczan najprawdopodobniej nie zagra. Jest to rozsądna opcja i możliwość pokazania się innym zawodnikom, Jewhenowi Radionowowi, a może trener spróbuje w ataku jeszcze kogoś? Pamiętamy, że w tym sezonie w meczu w Gdyni jesienią zastąpił Łotysza Arkadiusz Kowalczyk, a właśnie w spotkaniu z Olimpią to on od pierwszej minuty wyszedł na szpicy.

Głównie z tego względu – czyli „szukania” nowego napastnika to spotkanie zapowiada się bardzo interesująco. Przyszły sezon rozpocznie się już pod koniec lipca, dlatego też na razie nie można założyć (choć zapewne będą czynione starania), aby jakiś nowy napastnik został zakontraktowany, więc trzeba szukać wśród obecnych zawodników.

Olimpia Grudziądz – GKS Katowice, środa 29 maja 2013, godz. 17.00

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    123

    28 maja 2013 at 17:08

    nikt nie będzie strzelał – gdyby nie Rakija byłaby teraz druga liga

  2. Avatar photo

    STrAZAK

    29 maja 2013 at 23:51

    … i derby na ” Ludowym ” 😛

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga